Relaks w Zamku Biskupim

Ostatnio okazji do wyjazdów nie mam zbyt wiele, celebruję każdą chwilę poza domem. W ubiegły weekend odpoczywałam w spa w Zamku Biskupim w miejscowości Janów Podlaski.


To był relaks od wszystkiego co mam na co dzień. Z dala od domu i obowiązków. Odpoczywałam w towarzystwie koleżanek z pracy, bo był to wyjazd firmowy. Wreszcie można było pogadać o wszystkim na co zwykle w pracy nie było czasu. W miłym otoczeniu.

Spa prężnie funkcjonuje od roku. Jako klient odczułam, że zabiegi są prowadzone tak, by zaspokoić moje indywidualne potrzeby. Przeprowadziłam rozmowę na temat pielęgnacji mojej wymagającej twarzy. Dostałam próbki kosmetyków do przetestowania. Wszystkie używane tam pochodzą od Dr Irena Eris.



Bardzo miłym dodatkiem do pobytu były pyszne i różnorodne posiłki. Zawsze na śniadanie czy obiad szłam długimi korytarzami zamku i podziwiałam zachowane pozostałości sprzed renowacji obiektu, umiejętnie wplecione w odnowione wnętrza. Na przykład taka podłoga w restauracji...


Między zabiegami wylegiwałam się na świeżym powietrzu, spacerowałam, chodziłam na basen. Z koleżankami wybrałam się do stadniny koni pod Janowem. Nigdy nie pomyślałabym, że to będzie ciekawe, bo konie tak średnio mnie interesują. A jednak. Były one tak piękne i każdy inny. Niektóre to urodzone gwiazdy - robiły specjalną pozę do zdjęć. Słyszałam, że ich pielęgnacja jest tak precyzyjna, że niektóre mają nawet podcinane rzęsy! Człowiek raz na jakiś czas wybierze się do spa, a tu taki koń ma je co dzień ;)


Pobyt w spa, choć cudowny, to jest to pewne wyzwanie finansowe i gdyby nie wyjazd z pracy to nie wiem czy bym się na ten moment na nie zdecydowała. Z jednej strony chciałoby się jeszcze, z drugiej - jest tyle ważnych wydatków... Te dwa dni były bardzo relaksujące. Wróciłam dopieszczona, z siłą potrzebną do codziennych obowiązków. A w planach kolejny wyjazd :)

A Wy jak wypoczywacie w te wakacje? Ktoś odwiedził to albo inne spa?

9 komentarzy:

  1. Wspaniały relaks, ja na tegoroczne wakacje nadal czekam, mamy zimę w Nowej Zelandii ;) Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej! Jestem ciepłolubem i odliczałabym dni do wakacji :)

      Usuń
  2. Ech, koniem być ;) Z ciekawości sprawdziłam ceny w tym hotelu i faktycznie - raczej na specjalne okazje, ale przynajmniej wygląda, że cena idzie w parze z jakością!

    OdpowiedzUsuń
  3. To był udany wypad. Konie są rzeczywiście piękne. W spa nie była, jakoś nie ciągnie mnie w takie miejsce. Odwiedziłam za to Bułgarię i spędziłam tam gorący tydzień. Słońce, morze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słoneczna Bułgaria! Na pewno wróciłaś z piękną opalenizną :)

      Usuń
    2. Tak, bułgarska opalenizna jest wyjątkowa. Ładna, brzoskwiniowa.

      Usuń
  4. Miejsce wydaje się być idealne, by się zrelaksować, odpocząć i nieco zapomnieć o wszystkim. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A co to za archeologiczne odkrywki pod restauracją? Bardzo fajnie to wygląda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, fajnie :) Tak jakbyśmy zrobili sobie piknik na środku muzeum ;)

      Usuń

Copyright © 2014 Dom Na Ciepło , Blogger