Jak biją w Polsce?

Całkowity zakaz bicia dzieci obowiązuje w Polsce od kilku lat. Jednak trudno jedną ustawą zmienić to co trwało przez wieki...

Bicie dzieci nazywano dyscypliną. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu istniało na to całkowite przyzwolenie. W końcu jedna i druga osoba pomyślała, że coś jest w tym nie tak. Potem mądrzy ludzie robili badania. Ten i tamten stwierdzili, że dziecku dzieje się krzywda. W ciągu krótkiego czasu (patrząc z perspektywy wieloletniej tradycji bicia) wiele się zmieniło. Dziś bicie uważane jest za coś nieodpowiedniego. Ale czy wszyscy tak sądzą?

Promuje się model, gdzie w wychowaniu nie ma miejsca dla przemocy. "Promuje się"... ciekawe pojęcie. Kiedy coś promujemy? Wtedy, gdy chcemy poszerzyć zakres oddziaływania. A skoro chcemy poszerzyć to znaczy, że coś nie obejmuje wystarczającej grupy osób. Tak właśnie jest z karami niecielesnymi - trzeba je promować, by dotrzeć do ludzi. Edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja. Tego nasze społeczeństwo potrzebuje. Niełatwo zmienić ludzką mentalność, ale idziemy w dobrym kierunku. Zauważyliście to?

W 2014 roku zostały przeprowadzone badania przez TNS OBOP na zlecenie Rzecznika Praw Dziecka. Wciąż ponad połowa (61%) naszego społeczeństwa sądzi, że są sytuacje, w których trzeba dać dziecku klapsa, a połowa przyznaje się do tego, że chociaż raz uderzyła swoje dziecko. 15% rodziców bije dzieci "od czasu do czasu". I zależność wręcz oczywista - jeśli my byliśmy bici w przeszłości to są większe szanse, że będziemy bić swoje własne dzieci. Na szczęście, liczba tych zdecydowanych na przemoc spada. W 2008 było ich 28%, teraz jest 10%. Ale z drugiej strony - ci, którzy mówią dla przemocy wobec dziecka "raczej tak" jest aż 51%! I tu od kilku lat ciągle jest tak samo... 


>> Link do pełnego podsumowania z badań <<

 bicie uczy ale tylko złych rzeczy
(klikając na grafikę przeniesiesz się do spotu telewizyjnego)

Rzecznik Praw Dziecka wciąż podejmuje starania, aby zmienić poglądy polskiego społeczeństwa. Prowadzone są kolejne kampanie przeciwko przemocy. Ostatnia ruszyła pod hasłem "Bicie uczy, ale tylko złych rzeczy". Mocno oddziałuje na mnie spot telewizyjny, w którym wyraźne zaznaczone są negatywne konsekwencje kar fizycznych. Według mnie został nakręcony rewelacyjnie. Jest bardzo wymowny, a przecież o to chodzi.

Niestety, telewizji nie oglądam, radia też rzadko słucham, plakatów nigdzie nie widziałam. Gdybym nie weszła na stronę Rzecznika Praw Dziecka to pewnie z kampanią bym się nie zetknęła. Miała docierać do społeczeństwa, a mnie ominęła. A Wy mieliście z nią styczność? Przemawia do Was?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Dom Na Ciepło , Blogger