Bajka pomagająca być asertywnym

 Bajka pomagająca być asertywnym

Na pewnym etapie życia każdego człowieka zaczyna się wyodrębniać własne Ja. „Ja chcę!” – krzyczy przedszkolak sygnalizując rodzicom swoje potrzeby. Dziecko poznaje siebie, osiąga pewien wgląd. Wie co lubi, a czego nie. Jednak czasem bywa tak, że nie umie mówić o swoich potrzebach, bądź odmówić innym...


Szczególnie dorosłym. Czynności, którym maluch nie potrafi się przeciwstawić powodują u niego dyskomfort psychiczny. Na pomoc przychodzi nam bajkoterapia. Wraz z głównym bohaterem książeczki Marcie Aboff "Nie lubię łaskotek" dzieci mogą rozładować tkwiące w nich emocje i uczyć się asertywnego reagowania.

To co podobało mi się w książce to prostota opisania trudnego tematu. Nieprzyjemna sytuacja została przedstawiona w sposób nieinwazyjny, można by rzec - humorystyczny. Chodzi o tytułowe łaskotki, które nie zawsze sprawiają dziecku radość. Czasem bolą, złoszczą, zasmucają...  Pod pojęciem "łaskotki" mogą kryć się również inne nieprzyjemności związane z utratą poczucia bezpieczeństwa własnego ciała. Książka może pomóc radzić sobie z nimi.


"Nie lubię łaskotek" polecam do przeczytania dzieciom w wieku 3-7 lat. Na końcu znajdują się bardzo ciekawe uwagi dla opiekunów. Poniżej przedstawiam własne wskazówki ułatwiające pracę z bajką:

1. Jeśli dziecko chce powracać do książeczki to może oznaczać, że bajka trafia w jego problem i ciągłe powtarzanie pomaga w przepracowaniu go. Czytajmy więc!

2. Po lekturze warto o niej porozmawiać, ale bez nacisku. Dziecko niech mówi tyle ile chce. Przykładowe pytania mogą wyglądać tak: 
Co w książeczce najbardziej ci się podobało?
Co podobało ci się najmniej? 
Jaki problem miał Krzyś?
Jakie Krzyś miał pomysły na rozwiązanie swojego problemu?
Co okazało się najbardziej pomocne?
Czy myślisz, że inne dzieci mogą mieć podobne kłopoty? Jeśli odpowie "tak" to pytamy: Co mogą wtedy zrobić?

3. Możemy zaproponować rysunek albo zabawę w teatrzyk. Obie czynności mają przyczynić się do "przetrawienia" problemu, scenka dodatkowo może pomóc w przećwiczeniu umiejętności odmawiania. 
Może pobawimy się w teatrzyk? Chciałbyś grać rolę Krzysia?
Narysujesz mi to co było w bajce? Tu jest kartka i kredki.
Dziecko narysuje to co wzbudziło w nim najwięcej emocji. Jeśli chodzi o grę, może być podobnie. Bądźmy wnikliwymi obserwatorami.

4. Nie doszukujemy się związków między sytuacją Krzysia a sytuacją naszego dziecka, nie udzielamy mu rad ani wskazówek. Do wszystkiego ma dojść samo, inaczej nie podziała!


Tą książkę wpisałabym na listę obowiązkowych lektur przedszkolaka. Jak wiele dzieci jest nieśmiałych, jak wiele nie potrafi mówić o swoich potrzebach... I nie ma co się dziwić, bo my, dorośli, często mamy podobnie, chociaż tyle lat życia już za nami. Czy łatwo przeciwstawić się osobom, które są w jakieś sferze "ponad nami"? Pracodawcom, urzędnikom, lekarzom. Pomyślcie, że my jesteśmy właśnie tacy dla dzieci - są od nas zależne, wierzą w naszą nieomylność i wszechmoc. Dodatkowo one dopiero uczą się życia w społeczeństwie. Warto stworzyć jak najdogodniejsze warunki, by ich rozwój przebiegał pomyślnie. 


2 komentarze:

  1. Myślę, że warto czytać z dziećmi takie książki, ale też trzeba z nimi rozmawiać, zapewniać im nasze wsparcie. Co z tego, że dziecko sprzeciwi się komuś dorosłemu, jeśli nie będzie wiedziało, że je wspieramy, że mogą nam zaufać, nawet jeśli ten, który je krzywdzi odwraca kota ogonem i twierdzi, że nikt dziecku nie uwierzy, albo nie pomoże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stworzenie w domu wspierającej atmosfery jest zdecydowanie ważniejsze od czytanych książek.

      Usuń

Copyright © 2014 Dom Na Ciepło , Blogger