No nie wstydź się!

Dziś będzie o zawstydzaniu dzieci z... dobrych intencji. Tak, tak - czasami chcemy jak najlepiej a wychodzi zupełnie inaczej. Zastanówmy się jakie konsekwencje może mieć zbyt często wypowiadane przez nas, dorosłych, zdanie: No nie wstydź się.

Będąc dzieckiem zdarzało mi się zawstydzić [a nawet zdarza mi się do tej pory ;)]. Trudno powiedzieć czy rzadziej czy częściej niż inne dzieci... Zazwyczaj działo się to w sytuacjach, w których obcowałam z nieczęsto spotykanymi osobami. Czułam wtedy skrępowanie, nie chciałam po coś sięgnąć, podejść. Czasami nawet nie chciałam się odzywać! Zazwyczaj sympatycznie uśmiechnięci dorośli zachęcali mnie mówiąc: No chodź, nie wstydź się..., Poczęstuj się, nie wstydź się..., Pobaw się, nie wstydź się.... Nie cierpiałam tego. 

Czasami po tych słowach rodził się we mnie bunt. Wstyd był dla mnie wstydliwy i chciałam pokazać, że wcale tak nie jest i zaczynałam grać odważną. Częściej jednak wstyd był mocniejszy niż cokolwiek innego, zalewał mnie. Czułam, że się wstydzę i wstyd mi było, że tak się dzieje. To był wstyd podwójny.

Obecnie potrafię zrozumieć, że nie zachowywałam się nieodpowiednio...
To dorośli, z którymi przebywałam, nie wiedzieli o dwóch ważnych rzeczach:

1. Słowa nie wstydź się skupiają uwagę na osobie, do której kierujemy ten komunikat. Dziecko wie, że się wstydzi i wie, że inni o tym wiedzą. W dodatku ma poczucie, że uwaga otoczenia skupiona jest na nim... To dodatkowo onieśmiela! Intensywniejsze myślenie o swoim wstydzie wcale nie pomaga w pozbyciu się go.

2. Użycie słowa nie wskazuje na zaprzeczenie. Ktoś nie akceptuje tego co w nas się dzieje, zabrania. Czyli robimy coś złego? Wstyd to uczucie. Nie możemy zakazać komuś czuć. Nie da się na poczekaniu przestać złościć, nie da się przestać kochać. Wstydu też nie da się pozbyć od tak po prostu.

Ciągle widzę zawstydzone dzieci i zawstydzających je dorosłych. Czy oni nie pamiętają jak słowa nie wstydź się były nielubiane przez nich w dzieciństwie? Komunikaty, które kierujemy do innych wpływają na samopoczucie i relacje. To wystarczający powód, aby zadbać co i jak mówimy. 

Tekst powstał w ramach czwartkowego cyklu: 30 zachowań dorosłych, których nie cierpią dzieci. Jeśli chcecie podjąć wyzwanie podzielenia się własną historią to zapraszam do podlinkowanego artykułu, w którym podpowiadam jak możecie dokonać zgłoszenia.

Przesyłam uściski wszystkim zawstydzanym w dzieciństwie! :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Dom Na Ciepło , Blogger