W ciąży bezpieczna dawka alkoholu nie istnieje

Gdybym przeprowadziła na blogu ankietę dotyczącą tego czy alkohol w ciąży jest szkodliwy to z pewnością większość z Was potwierdziłaby to. Ale gdybym zapytała czy lampka wina lub szampana wypite w ciąży okazjonalnie mogą zaszkodzić dziecku to tu twierdząco odpowiedziałby znacznie mniejszy odsetek ankietowanych.


Niestety, w naszym społeczeństwie wciąż mocno utrzymują się pewne błędne przekonania:

"Jeden kieliszek niskoprocentowego alkoholu w ciąży nie zaszkodzi"
"Lampka wina dobrze wpływa na organizm matki"
"Piwo od czasu do czasu to nic złego"
"Jak wypiję kieliszek to nic się nie stanie. Przecież się nie upijam"
"W ciąży lampkę wina zalecają nawet lekarze"
"To piwo dla kobiet, tu prawie nie ma alkoholu"
"Jak mąż pije piwo to ja nie będę ciągle patrzeć i wąchać. Też chcę trochę"
"Być na imprezie i nawet jednego kieliszka nie wypić?"

Czasem kobiety wmawiają sobie naprawdę dziwne (przynajmniej dla mnie) usprawiedliwienia... Najbardziej zaskoczyła mnie mama, która nie jeździła środkami komunikacji miejskiej tłumacząc, że ktoś może ją potrącić i dziecku stanie się krzywda, a podczas spotkań towarzyskich sama szkodziła swojemu maleństwu. Ze skutkiem nieodwracalnym. Ale ważne, że jeździła taksówką, by było bezpieczniej.  

Niestety, takich mam jest więcej. Z wielką troską wybierają ubranka z naturalnych materiałów, mają po dwóch lekarzy ginekologów, śpią tylko na lewym boku... A od czasu do czasu łyk wina. Oczywiście na "poprawę krążenia".

Braki w edukacji są jeszcze duże. Zbyt duże, bo wciąż rodzą się dzieci, na które oddziaływał alkohol w życiu płodowym. Kobiety starają się o dziecko i póki nie dowiedzą się, że są w ciąży to piją tyle samo co wcześniej. Niestety, czasem bywa, że dowiadują się o byciu matką w 3 miesiącu po zapłodnieniu... Kobiety w ciąży, te starająca się o dziecko i te, które zakładają, że w ciąży być mogą (choć nie są do końca jeszcze tego pewna) nie powinny pić alkoholu. Możemy powiedzieć inaczej: alkohol mogą pić tylko kobiety, które w stu procentach wiedzą, że nie noszą pod swoim sercem dziecka.

Prawdą jest, że w ciąży KAŻDA dawka alkoholu jest niebezpieczna dla płodu. Alkohol to substancja, która przenika przez łożysko i nasze dziecko po wypiciu jest tak samo "naprocentowane" jak my. Tylko, że jego organizm z alkoholem radzi sobie gorzej. To nie jest tak, że szkodzimy dziecku tylko wtedy gdy przesadzamy z wypitymi trunkami. Tu nie działa zasada "wszystko albo nic". Jeszcze raz powtarzam - każda ilość alkoholu wypitego przez matkę szkodzi nienarodzonemu dziecku. Ten związek chemiczny degeneruje układ nerwowy, uszkadza narządy. Większa dawka szkodzi w większym stopniu, mniejsza w mniejszym. Ale szkodzi i już.

Oto co może powodować u dziecka narażenie na alkohol w życiu płodowym (w różnym stopniu na poszczególne cechy): opóźnienie wzrostu, cechy zniekształcenia twarzy, trudności w uczeniu się i rozumieniu sytuacji społecznych, nadwrażliwość na bodźce. To tylko niektóre skutki. Pamiętajmy, że są to zmiany nieodwracalne.

Jasne, naszemu dziecku może nic się nie stać gdy wypijemy butelkę czystej, ale pijąc nawet jeden kieliszek nigdy nie możemy być pewne, że z naszym potomkiem wszystko będzie okay. Czy jest sens ryzykować skoro koszty przyjemności mogą być aż tak duże?

Wiecie co? Nawet gdybym była świadkiem jak któraś z Was będąc w ciąży pije, jak pije moja koleżanka lub siostra, to prawnie nie mogłabym zrobić nic prócz upomnienia. W Polsce nie ma ustawy, która zabrania ciężarnym picia alkoholu. Dziwne, bo urodzonym dzieckiem już pijana osoba opiekować się nie może... 

Chciałabym żeby jak najwięcej kobiet i mężczyzn (Panowie, Wy macie ogromny wpływ na swoje partnerki) wiedziało, co może stać się z ich jeszcze nienarodzonym dzieckiem, gdy w jego krwiobiegu pojawi się alkohol. Na szczęście świadomość tego problemu wzrasta. Mam wrażenie, że w naszym kraju jest coraz mniejsze społeczne przyzwolenie na picie w ciąży. Ale wciąż potrzebne są kampanie uświadamiające.

Byliście w sytuacji, w której widzieliście jak kobieta w ciąży pije alkohol? Jaka była Wasza reakcja?


5 komentarzy:

  1. Na biomedyce dokładnie wytłuamczono nas z OBRAZKAMI co się moze stac z płodem w każdym kolejnym etapie jego rozwoju gdy "matka" pije alkohol. Nie mozna na to patrzec obojetnie! Raz widzialam jak kobieta z niewielkim brzuchem (ale jednak) pila i PALILA. Gdy poweidzialam na glos do osoby mi towarzyszacej co o tym sadze kobieta na mnie spojrzala z partnerem jak na idiotke. Koniec koncow powiedzialam ze jesli nie rozumie powagi sytuacji niech poczyta sobie w internecie co o tym sadza jej IDOLKI i GWIAZDKI. Byla oburzona, ale po telefon siegnela ;) Jesli nie ma ustawy to powinni ja wprowadzic zamaist zajmowac sie aborcja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo w Tobie oburzenia, bo jesteś świadoma powagi sytuacji. Ale to dobrze, gdyby było nam to obojętne to nie mielibyśmy motywacji do zwrócenia innym uwagi.

      Usuń
  2. Mój znajomy cierpi na delikatną formę FAS, ciężko do dostrzec na pierwszy rzut oka, ale po dłuższym obcowaniu z nim daje się to zauważyć. Dla przyszłych i obecnych matek, dziewięć miesięcy bez alkoholu nie zaszkodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W moim wypadku nie było problemu, bo alkohol to naprawdę rzadko pijam. Musi przyjść mi tzw "smak". Niestety na spotkaniach rodzinnych ciągle słyszę "no napij się .." będąc w ciąży cieszyłam się, że nie będę musiała wchodzić w bezsensowne dyskusje z innymi o alkoholu i dadzą mi święty spokój. Nic bardziej mylnego. Jeszcze te teksty, jeden kieliszek ci przecież nie zaszkodzi. A to wszystko od innych kobiet i mam.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Dom Na Ciepło , Blogger