To nie jest takie trudne! Kartki wykonane własnoręcznie

Własnoręczne wykonywanie przedmiotów niesie ze sobą mnóstwo radości. Nie musi to być od razu renowacja mebli, możemy zacząć od czegoś prostszego, na przykład od kartek okolicznościowych. To nie jest takie trudne :)


W tym roku stawiam tylko i wyłącznie na kartki własnej produkcji. Sprzyjająca temu seria uroczystości u moich bliskich pozwala na artystyczne wyżycie. W dzisiejszym artykule pragnę podzielić się z Wami moim doświadczeniem związanym ze scrapbookingiem. Opowiem o przyrządach, które są niezwykle przydatne podczas tworzenia, jak też pokażę kartki wykonane przy ich użyciu.

Każda scrapująca osoba posiada inny zestaw przyborów i dlatego powstające ozdoby są tak niezwykłe. Ogólnie nie polecam zakupu całego kompletu narzędzi, gdy nie jesteśmy pewni czy chcemy to robić. Wtedy bardziej opłaca się nabycie rękodzielniczej kartki przez Internet (a jest w czym wybierać!). Mojego zestawu nie planowałam, on skompletował się sam. Co jakiś czas dokupywałam rzeczy, które na daną chwilę wydawały mi się niezbędne i nawet nie zauważyłam kiedy zaczęły zajmować więcej niż jedną półkę...



1. Kartki papieru - zwykłe, techniczne, jednostronne, dwustronne, z wzorami, bez wzorów... Jest to baza scrapbookingu bez której nie zrobimy nic.

2. Wyposażenie szkolnego piórnika - czyli nożyczki, ołówek, linijka, gumka do ścierania. Czasami przydaje się nawet cyrkiel lub ekierka. Linijka powinna mieć co najmniej 20-centymetrową podziałkę, a nożyczki muszą być dobrze naostrzone.

3. Gilotyna do papieru - jest dużo precyzyjniejsza niż nasze ręce. Kartki przez nią cięte mają idealnie proste brzegi. Nie piszę, że jest niezbędna. ale ozdoby wykonane przy jej pomocy są zdecydowanie bardziej estetyczne.



4. Ozdobniki - są to różne kształty z papieru, jak też: koraliki, cekiny, zawieszki, stempelki, kaboszony itp. Szczerze to rzadko coś kupuję. Większość rzeczy zostaje mi z wybrakowanej biżuterii czy części ubrań. Czasami nasi znajomi posiadają mnóstwo niepotrzebnych rzeczy, które (jeśli wiedzą, że są nam potrzebne) chętnie podarują. Kiedyś ogłosiłam koleżankom, że zbieram takie niepotrzebności i dwie z nich przekazały mi prawdziwe skarby ze swojej starej biżuterii :)

5. Kleje - najważniejszy jest do łączenia papieru. Polecam kleje "magiczne", które po wyschnięciu robią się przezroczyste. Dodatkowo, dobrze jest mieć taki, którym przykleimy plastykowe, metalowy lub papierowe elementy. Ja na przykład oprócz "magicznego" posiadam jeszcze inne: w tubce do tkanin, w tubce do gumy, w tubce supermocny do elementów nieruchomych oraz klej podgrzewany w pistolecie.

6. Kolorowe taśmy, wstążki - uwielbiam je wykorzystywać podczas robienia kartek weselnych. Są łatwo dostępne i sprawiają, że stworzona ozdoba utrzymana jest w stylu skromnej elegancji.



7. Dziurkacz ozdobny - pozwala na wykonanie ładnych i równych wzorów z papieru. Mogą to być pojedyncze elementy (np. kwiatki, serduszka, listki), jak też cały ornament (tak jak na zdjęciu powyżej).
Ps. jeśli nie chcecie zniszczyć stołu to dziurkujcie na podłodze, blacie kuchennym albo parapecie :)


8. Pianka/gąbka dwustronna klejąca - służy do robienia "pięter", tzw. efektu 3D. Sprawia, że jedna kartka jest kilka milimetrów wyżej niż ta, do której ją przykleiliśmy. Piankę (inni nazywają ją gąbką) możemy kupić w pociętych kwadracikach lub w postaci taśmy - wtedy wycinamy tyle ile chcemy. Zamiast niej możemy skleić ze sobą, jeden na drugim, kilkumilimetrowe kwadraciki.

9. Pęsetka - do przymocowywania do kartki drobnych elementów posmarowanych klejem.

10. Idealnie czyste ręce :)

Jeżeli już wszystko mamy, a nasze ręce są idealnie czyste to zabieramy się do pracy. Na pierwszy rzut pamiątka weselna o klasycznej konstrukcji. Do wykonania potrzebne są dwie różne, ale zgrywające się ze sobą kartki papieru, gilotyna, pianka dwustronna, dziurkacz ozdobny, klej do papieru, nożyczki i drewniane serduszka. Lubię proste kartki, które nie przytłaczają nadmiarem elementów i kolorów. Tu nawet zrobiłam dopasowaną kopertę :)



Dalej kartka z okazji przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej. Tu najważniejsze było splecenie ze sobą białych elementów o zróżnicowanej fakturze. Uwieńczenie stanowi kaboszon z różową wstążeczką. Kaboszony, czyli wypukłe szkiełka kupuje się i własnoręcznie łączy z grafiką. Nie jest to proste, ale trening czyni mistrza... Ja zaczynałam od kolczyków, ale technikę tą przeniosłam również na kartki.




Skoro już jesteśmy przy bieli to zaprezentuję Wam jeszcze moje menu weselne. Kolorem przewodnim wesela był fiolet i starałam się, by jak najwięcej dodatków się z nim wiązało. Menu miało za zadanie informować gości o której będzie podane kolejne gorące danie. Nie cierpię, gdy objem się przekąskami i zaraz okazuje się, że właśnie wnoszone jest jedzenie na ciepło... Może w przyszłości pokażę moje inne dodatki weselne (a trochę ich było!). Samemu można zrobić naprawdę wiele...



A tu DIY pamiątka ślubna wykonana techniką bardzo przypominającą jedną z wcześniejszych, ale zamiast drewnianych serduszek wykorzystałam wstążeczkę. Kartka zrobiona w słodkim stylu ma kojarzyć się z łakociami. Bo przecież słodkiego życia chcemy dla nowożeńców :)



I na koniec najbardziej zwariowana kartka. Być może wyszła taka, bo zrobiłam ją na zupełnym luzie, bez presji czasu i w całkowitej ciszy, którą po prosu uwielbiam przy tworzeniu. Znalazłam nawet dopasowane życzenia ślubne, które zamieściłam w środku:
Wszystko, co miłe na świecie,
Wszystko, co tylko pomyślność wróży,
Niech się Wam w jedno ogniwo splecie
I będzie szczęściem w życia podróży

Myślicie, że młoda para wgłębi się w interpretację i znajdzie związek między powtórzeniem słowa Wszystko a całym rozgardiaszem przyklejonym do kartki? Albo między zwrotem jedno ogniwo a kaboszonem umieszczonym w centrum? Pewnie odpowiecie, że nie oraz stukniecie się palcem wskazującym w głowę... Wiecie co? Też tak na Waszym miejscu bym zrobiła :)



I tyle z podstaw scrapbookingu :) Jeżeli macie jakieś pytania to piszcie w komentarzach bądź wiadomości prywatnej. A może już coś stworzyliście? Koniecznie pochwalcie się przypinając linki do postów na swoich blogach :)

Pozdrawiam!


5 komentarzy:

  1. Piękne prace! Ja także nie kupowałam od razu "poważnego" sprzętu kartkowego, gdy koleżanka pokazała mi po raz pierwszy cudne, ręcznie robione kartki. Kupiłam parę drobiazgów wręcz. Niestety nie byłam zadowolona z pierwszych swoich kartek i... odsunęłam ich robienie na bok. Potem było kilka lat przerwy. Zaszłam w ciążę, urodziłam synka i... zainteresowanie kartkami powróciło. Tylko teraz wiedziałam już lepiej jaki sprzęt mi potrzebny i zrobiłam swoje pierwsze zakupy i zaczęło się, i trwa do teraz. :) Niedawno uruchomiłam starego laptopa i odnalazłam swoje pierwsze kartki, tzn. ich zdjęcia. Chyba zamieszczę kiedyś je wraz z obecnymi pracami tak dla porównania, aby móc ocenić naocznie jak zmieniały się moje prace na przełomie tych kilku lat. :)
    Pozdrawiam,
    Katarynka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że wróciłaś do tego, bo zdecydowanie masz dryg!

      Usuń
  2. Ja bardzo chętnie bym tworzyła takie kartki, ale brakuje mi już pieniędzy na wszystkie pasje. Bo a to decoupage, a to fotografia, rysowanie, malowanie- i nagle okazuje się, że pieniądze gdzieś się rozpłynęły a ja w nic nie zainwestowałam. Jak to możliwe? :D
    Gdy czytam o dobrze naostrzonych nożyczkach czy gilotynie, mam wrażenie jakby właśnie przejechały po moim palcu- wręcz czuje skaleczenie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, są pasje, których nie utrzymamy z powietrza i potrzebne są pieniądze :/ Nawet taki niepozorny decoupage: serwetki, kleje, farby itp. Dobrze pamiętam ile trzeba było zainwestować :)

      Usuń
  3. Bardzo przydatny wpis :) Podziwiam za pomysłowość, kartki cieszą oko, a szczególnie oko obdarowanej osoby :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Dom Na Ciepło , Blogger