Kruche babeczki z masą budyniową i owocami

Delikatne i baaardzo wakacyjne babeczki, które równie dobrze mogłabym nazwać imieninowymi, bo już nie raz robiłam je z okazji mojego święta wypadającego właśnie w lipcu. Dziś podaję na nie przepis byście też możecie je zasmakować.


Mamy najlepszą porę, by przygotowywać słodkości z owocami. W lato są tańsze, a wybór bardzo szeroki. Najlepiej smakują te zerwane z własnego ogrodu, ale wiadomo, nie zawsze mamy taką możliwość. Staram się jak najbardziej korzystać z sezonowych okazji.

Składniki:
- 0,5 kg świeżych owoców (np. maliny, porzeczki, jagody, truskawki, borówki) 
- 1 opakowanie budyniu waniliowego
- 1 i 1/3 szklanki mleka
- 2 łyżki cukru
- 150g masła
- 1/2 szklanki śmietany 12%
- 1 margaryna
- 3 żółtka
- 1/2 szklanki cukru pudru
- ok. 0,5kg mąki

Śmietanę, margarynę, żółtka i cukier puder mieszamy na jednolitą masę. Na koniec dodajemy mąkę. I tu najtrudniejszy punk bo, trudno podać gotową receptę ile mąki dodać. Śmiało można na początek przesiać 1 szklankę, później dodawać według potrzeby. Wyrabiamy kruche ciasto, które nie będzie kleiło się do rąk. Odstawiamy je przykryte do lodówki na 2 godziny. Po tym czasie wylepiamy ciastem blaszane foremki i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180'C. Wyciągamy wtedy gdy zaczną się rumienić, czyli po około 15 minutach.

Rozrabiamy budyń tak jak jest zapisane na opakowaniu, z tym że zmieniamy ilość mleka do 1 i 1/3 szklanki i dodajemy 2 łyżki cukru. Odstawiamy do przestygnięcia. Miksujemy masło nagrzane do temperatury pokojowej. Dodajemy po łyżce budyniu ciągle mieszając. Kończymy gdy masa staje się jednolita. Możemy odstawić ją do lodówki lub wykładać do upieczonych i przestygniętych babeczek. Polecam drugą opcję, bo wtedy tworzy nam się mniej chropowata tafla, a ułożone owoce trzymają się mocniej.

Na koniec babeczki dekorujemy owocami. Jeśli ktoś lubi to można dodać małe listki mięty. Schładzamy w lodówce.

Smacznego!


Babeczki są nie tylko pyszne, ale też prezentują się wyjątkowo. Moi goście imieninowi zajadali się nimi w najlepsze i dobrze, że miałam ich duży zapas, bo trzeba było przynosić dokładki :) Kilka sobie zostawiłam na kolejne dwa dni. Pamiętajcie, ze względu na świeże owoce nie można przechowywać babeczek dłużej niż 2-3 dni. Nawet gdy stoją w lodówce. 


Wyglądają pysznie, prawda? Gwarantuję, że równie dobrze smakują ;)
 

3 komentarze:

  1. Pięknie wyglądają! Aż mam ochotę w tym sezonie wypróbować ten przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepis wydaje się prosty i brzmi bardzo smacznie:) Na pewno spróbuję!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Dom Na Ciepło , Blogger