Zimowy urlop w Mediolanie i jego okolicach
6
Bergamo zimą
,
Como zimą
,
Mediolan co warto zobaczyć
,
Mediolan zimą
,
podróże
,
Włochy Boże Narodzenie
,
Włochy poza sezonem
,
włochy zimą
,
zwiedzanie Bergamo
,
zwiedzanie Como
,
zwiedzanie Mediolanu
Gdy myślimy o Italii to wyobrażamy sobie zwiedzanie/plażowanie w letni słoneczny dzień, albo (rzadziej) zimowe szaleństwo w Alpach. Ale przyjmijmy, że narty nie sprawiają nam radości, a w wakacje nie dostajemy urlopu. Mamy możliwość wyjazdu tylko poza sezonem. Czy nie będziemy się nudzić? Szczególnie na północy, gdzie podczas najzimniejszej pory roku temperatury spadają poniżej 10Cº...
Do Włoch wybraliśmy się tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Wraz z mężem i siostrą zwiedzałam Mediolan, Como i Bergamo. Pogoda nie była sprzyjająca (często padał deszcz), ale staraliśmy się realizować swoje plany pomimo niesprzyjającej aury.
Początek zwiedzania - łuk triumfalny w Mediolanie
|
Zima? Jaka zima? :)
|
Como. Jak widać brzydka pogoda nie stoi na przeszkodzie, by zaprosić
klientów do odpoczynku na świeżym powietrzu...
|
Wybrzeże jeziora Como (również na kolejnych zdjęciach) |
Bergamo, Citta Alta.
|
Najpiękniejsza (i znaleziona przypadkiem!) uliczka w Bergamo. Idealne miejsce na zaręczyny, romantyczne wieczorne spacery i pisanie wierszy |
Warto również rozsmakować się we włoskiej kuchni i, jak wiadomo, letnia pora nie jest tu warunkiem koniecznym. Podczas wyjazdu moim codziennym daniem była pizza i tamtejsze słodkości. Upodobałam sobie przysmak, który nazywa się piadina (zazwyczaj: szynka i warzywa zawinięte w cienkie ciasto). Mam nawet plan zrobić taki smakołyk u siebie w domu. Jeśli chodzi o słodycze to głównie decydowałam się na te z dodatkiem bakalii. A było w czym wybierać... Mniam!
Przyjemnie jest doświadczyć bożonarodzeniowej atmosfery w innym państwie. Świąteczne dekoracje witryn sklepowych w Mediolanie, ozdoby rynku głównego w Como, bożonarodzeniowe kiermasze w każdym z trzech odwiedzonych miast. Ten wyjazd miał swój urok...
Świąteczna atmosfera w Citta Alta w Bergamo. |
Bożonarodzeniowe kiermasze. Oprócz zakupów można było degustować się niektórymi potrawami, do czego bardzo zachęcali sprzedawcy.Były to głównie sery i regionalne wędliny... |
...Ja skusiłam się na panzerotto, czyli taką ciepłą bułeczkę z pomidorami i serem w środku. Widać ją na środkowym zdjęciu powyżej. |
Im bliżej nocy, tym zwiedzane miasta stawało się coraz niezwyklejsze. Po lewej uliczka Como, po prawej kamienica w Milanie. |
Świąteczna atmosfera na placu głównym w Como. |
Do domu przywieźliśmy między innymi słoiczek kremu pistacjowego. Wiemy, że smakuje niebiańsko, więc jest to dla nas czynnik motywujący do jak najszybszego zakończenia remontu - obiecaliśmy sobie, że krem ten będzie pierwszą rzeczą jaką zjemy w naszej nowej kuchni :)
Pewnie, że też bym się skusiła! A co tam pogoda! U nas nic nie lepiej, więc zdecydowanie wolałabym być we Włoszech i zwiedzać :) Przepiękne zdjęcia i klimat świąteczny. Zazdroszczę Ci! Ja jeszcze nigdy nie byłam za granicą - no nie liczę jakiegoś tam jednodniowego wyjazdu z wycieczką do Niemiec na kiermasz świąteczny. Czy wypadu na chwilę do Czech będąc na wakacjach w górach.
OdpowiedzUsuńPogoda była jaka była, ale od polskiej to na pewno lepsza... A kiermasz świąteczny w Niemczech brzmi bardzo ciekawie :) Chętnie bym kiedyś wzięła udział.
UsuńBardzo mi się podoba wasza wycieczka.Oczywiscie,i ja bym się skusiła, poniewaz nie lubię upałów i opalania się:)
OdpowiedzUsuńA letnie upały we Włoszech bywają mocno dokuczliwe...
UsuńAle pięknie!!!!
OdpowiedzUsuńchcę tam jeszcze raz!
Usuń