Wyższy poziom rodzicielstwa

 Wyższy poziom rodzicielstwa

Przez ostanie miesiące miałam szczęście uczestniczyć w zajęciach, które ubogaciły moją filozofię wychowywania i odświeżyły spojrzenie na dzieci. I wiecie co? Wy również możecie wziąć w nich udział!

Spotkania odbywały się co tydzień. Uczestnicy wykonywali ćwiczenia, dzięki którym mieli możliwość przyjrzenia się własnemu podejściu wychowawczemu i odkrycia nowego, bardziej sprzyjającego dla relacji rodzic-dziecko. Jak się okazało, popełniamy mnóstwo nieświadomych błędów, które psują nasze kontakty z dziećmi.

Mówiliśmy wiele o uczuciach panujących w rodzinach, granicach wychowania, rozwiązywaniu problemów. Wszystko wykorzystuję w praktyce i naprawdę działa! Oczywiście to nie jest tak, że przejdziemy kurs i już jesteśmy rodzicami na medal, dogadujemy się ze swoimi dziećmi, a one są zawsze posłuszne... Kiedyś uczyłam się judo i myślę, że tu mogę znaleźć dobre porównanie. Mój trener mawiał, że wiele razy ćwiczymy dane techniki, by potem, w razie napaści, móc zareagować automatycznie. Tu jest podobnie - szkolenie to wstęp, a później trzeba wielokrotnie pewne rzeczy powtarzać (w moim przypadku z kartkami poprzyczepianymi na ścianach), by stały się one częścią naszego bycia - automatyczną reakcją.

Nie powinniśmy w tym przypadku mówić o metodzie, ale o podejściu. Ja określam to jako wyższy poziom rodzicielstwa. Jest to sposób wychowania, w którym szanujemy siebie i z godnością traktujemy nasze dziecko. Brzmi pięknie, prawda?

Oprócz nowego spojrzenia na wychowanie możemy otrzymać coś więcej. Zajęcia miały dla mnie formę nie tylko edukacyjną, ale też terapeutyczną. Dzięki nim lepiej poznałam własne funkcjonowanie, co pozwoliło zaakceptować sprawy, których nie rozumiałam jako dziecko i nad którymi nie zastanawiałam się jako dorosły. To była dobra lekcja. Cieszę się, że uzyskałam uprawnienia, by móc przekazywać tą wiedzę dalej.

Szkolenie, które przeszłam nosi nazwę "Szkoła dla Rodziców i Wychowawców". Więcej informacji o zajęciach przeczytacie na stronie internetowej Ośrodka Rozwoju Edukacji. A jeśli chcielibyście w nich uczestniczyć to skontaktujcie się z realizatorem programu z Waszego regionu.

Czy też sądzicie, że rodzicielstwo to "zawód", który wymaga ciągłego podnoszenia kwalifikacji?

4 komentarze:

  1. Myślę, że w pewnym sensie tak, można powiedzieć, że to zawód. I człowiek uczy się całe życie jak być dobrym w tym zawodzie, więc warto podnosić kwalifikacje! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że rodzic to najtrudniejsza rola i zawód w moim życiu. Tym bardziej, że odnoszę wrażenie, iż oczywiście wiedza ogólna jest przydatna, ale w szczegółach każde dziecko jest inne i nigdy nie wiadomo czego się spodziewać, nawet po uznanych i "zawsze działających" metodach ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są różne szkoły prezentujące najrozmaitsze mądrości dotyczące dzieci. Czy wychowanie nie byłoby proste gdybyśmy na daną trudność dziecka zastosowali adekwatną metodę i byłoby po kłopocie? Właśnie ten kurs był o tym - o spojrzeniu na dziecko jako na indywidualność.

      Usuń
  3. Zapraszam: moja nominacja :http://dermiblog.pl/nominacja-do-liebster-blog-award/ :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Dom Na Ciepło , Blogger