Wpływ umysłu na choroby naszego ciała

Może skojarzcie to z dalekowschodnim spojrzeniem na życie i człowieka, może przyjdą Wam na myśl magiczne sztuczki. Ale nie jest to ani jedno ani drugie. Nasz umysł ma wielką moc wpływania na stan ciała, czyli również na to czy jesteśmy zdrowi lub chorzy.


Te dane znane są już nie od dziś i co najistotniejsze znajdują potwierdzenie w świecie nauki!


Stres raz jeszcze


Na pewno słyszeliście, bo o tym dużo się mówi - bardzo dużą rolę odgrywa stres. Czy uważacie się za ludzi bezstresowych? Życie jest pełne stresu! Ciągłe napięcie bądź stres krótkotrwały lecz w dawkach, z którymi sobie nie radzimy może prowadzić do pogorszenia naszego zdrowia. 

W sytuacjach trudnych spinamy się, co męczy nasz organizm. Bywa, że nie możemy zapewnić sobie właściwego odpoczynku, jesteśmy zmęczeni. Jeśli nie ma energii dla umysłu to braknie jej również dla ciała. Osłabienie skutkuje większą podatnością na choroby. Zdarzyło się, że ktoś z Was zaczynał nową pracę i zaraz musiał przejść na zwolnienie, bo dopadło go straszne przeziębienie? Albo po ciężkim projekcie chorujemy już... na urlopie? Zazwyczaj potrafimy mobilizować się dopóki sytuacja tego wymaga, a gdy przychodzi czas odpoczynku to stan odprężenia rozluźnia pracujące dotąd na wysokich obrotach nasze bariery ochronne. I wtedy chorujemy. Uważam, że to nie przypadek gdy już 2 lata pod rząd chorowałam podczas zimowego urlopu. Przeziębienie łapało mnie dokładnie w tym momencie gdy zaczynało się wolne! Może dlatego, że moja praca jest dla mnie dużym wyzwaniem?


Stan naszego umysłu szczególnie wiąże się z tymi chorobami


Koniecznie muszę wspomnieć o chorobach ciała, w powstaniu których stan naszego umysłu odgrywa niebagatelną rolę.
  • Zawał mają częściej osoby, które cechuje ambicja, chęć zdobywania jak najwięcej w jak najkrótszym czasie, potrzeba osiągnięć, tendencje rywalizacyjne, impulsywność
  • Nowotwór częściej występuje u ludzi mało asertywnych, ukrywających nieprzyjemne emocje, uległych, rezygnujących ze swoich potrzeb ale jednocześnie potrzebujących aprobaty, o wahającej się samoocenie
  • Choroba wrzodowa
  • Bóle głowy, wymioty, kołatanie serca, nawracające biegunki, problemy z oddechem - wszystkie te objawy jeśli nie znajdują przyczyn w badaniach medycznych to są duże szanse, że ich podłoże kryje się w emocjach. Ale! Długo trwające mogą prowadzić do uszkodzenia naszego ciała i wtedy możemy wyciągnąć pozorny wniosek, że nasz umysł nie ma z tym nic wspólnego. Bo tkanka uszkodzona, bo serce się zużyło... A tak naprawdę jest to wynikiem długoletniego wysiłku zamiatania przeżyć pod dywan.

Może pomyślicie, że do niedorzeczne, ale ja uważam, że bardzo duża część chorób ciała znajduje swoje podłoże w naszej psychice. Przede wszystkim te, o których mówi się że mają tzw. "złożoną etiologię". Nie rozpisuję się o nich, bo nie jestem na bieżąco z badaniami na ten temat. Po prostu to moje własne osobiste przekonanie.

Jeśli interesuje Was zagadnienie wpływu umysłu na choroby ciała to więcej informacji szukajcie pod hasłami: psychosomatyka, zaburzenia psychosomatyczne.



Nasz umysł pomaga w leczeniu!


Czyli jak sami widzicie - stres i zalegające nieprzyjemne emocje zdecydowanie wpływają na pogorszenie stanu zdrowia. Ale machina działa również w drugą stronę - wewnętrzny spokój sprzyja naszemu fizycznemu dobremu samopoczuciu. I super, że coraz częściej mówią o tym sami lekarze! Wiem, wiem, życie to życie i w dzisiejszych czasach ciężko z wewnętrznym ładem. Jednak dbajmy o stan naszego umysłu. Dbajmy o siebie na tyle ile potrafimy. 

Mały rachunek sumienia:
  1. Czy mój odpoczynek trwa tyle czasu, że pozwala mi zregenerować się po pracy?
  2. Czy dobrze zarządzam swoim czasem?
  3. Czy dbam o zdrowy sen?
    (zasady higieny snu znajdziecie we wpisie Sposoby na problemy ze snem dziecka i dorosłego
  4. Czy wykonuję przyjemne dla mnie ćwiczenia fizyczne?
  5. Czy odżywiam się zdrowo?
  6. Czy czuję się bezpieczny(a)?
  7. Czy w moich problemach mam oparcie u innych ludzi?
  8. Czy radzę sobie z przeżywanymi przeze mnie smutkiem, złością i lękiem?
Zgadza się, to trywialne stwierdzenie, ale jest przerozsądne - jeśli nie zadbamy o stan naszego umsłu to nikt za nas tego nie zrobi. I jeszcze jedno! Uczmy dzieci troski o siebie. Pamiętajcie, najlepiej robić to własnym przykładem :) 


A Wam jak idzie? Potraficie zadbać o własny komfort psychiczny?
 

7 komentarzy:

  1. Zgadzam się z tym, że mamy wiele wpływu na nasz organizm. Jak to napisałaś "Nasz umysł ma wielką moc wpływania na stan ciała". Nie zgodzę się jednak z włączeniem do tej listy chorób nowotworów, bo to akurat jest zupełnie inna działka. Swoją drogą skąd w ogóle taki pomysł, że "nowotwór częściej występuje u ludzi mało asertywnych, ukrywających nieprzyjemne emocje, uległych, rezygnujących ze swoich potrzeb ale jednocześnie potrzebujących aprobaty, o wahającej się samoocenie"? Są na potwierdzenie tej teorii jakieś badania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi o to że ludzie o tych cechach częściej chorują na nowotwory niż osoby bez tych cech. Oczywiście, nie znaczy że inni nie mogą zachorować. Jeśli zainteresowało Cię zagadnienie to więcej informacji znajdziesz pod hasłem: "wzór zachowania c" lub "typ osobowości c".

      Usuń
    2. No faktycznie jest coś takiego. Choć to, że ja mam osobowość A ;) i jestem narażona na zawał to mnie zupełnie nie dziwi.

      Usuń
  2. Przydatny wpis! Przyznaję, że czasem ciężko mi znaleźć czas na odpoczynek i odpowiednią ilość godzin snu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Umiejętność organizowania dnia tak by efektywnie wypocząć jest bardzo ważna ale i... niestety bardzo trudna. Piszę tu przede wszystkim o sobie ;) Kiedyś nawet przeprowadziłam w tym temacie mały eksperyment, tu są jego wyniki: Czy potrafię odpoczywać?

      Usuń
  3. Zjawisko samospełniającej się przepowiedni - nasze nastawienie ma ogromny wpływ nie tylko na leczenie, ale na nasze życie w ogóle!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie ;) Mechanizm samospełniającej się przepowiedni w tym wypadku ma duże znaczenie

      Usuń

Copyright © 2014 Dom Na Ciepło , Blogger