Sałatka z zasmażanym boczkiem, pomidorkami i żurawiną
Uwielbiam sałatki ze świeżych warzyw z dodatkiem śmietany. Nie mają długiego terminu ważności, ale nie jest to zmartwieniem, bo znikają raz dwa. Pasują do obiadu, kanapek, jako oddzielny posiłek. Dziś jedna z moich ulubionych w ostatnim czasie.
Jak na pewno zauważacie, jest to propozycja w klimacie wiosenno-letnim. Ale czy w listopadowe pochmurne dni nie mamy czasem ochoty właśnie na takie przysmaki? Ja jak najbardziej :) Zapoznajcie się z przepisem.
Składniki:
- 1 opakowanie surowego boczku w cienkich plastrach
- mix sałat
- 1 opakowanie świeżego szpinaku
- 1 opakowanie pomidorków koktajlowych
- garść suszonej żurawiny
- garść ziarnek ze słonecznika
- 1 opakowanie sera feta (niekoniecznie)
- 1/4 szklanki majonezu
- 1/4 szklanki śmietany lub jogurtu naturalnego
- 2 ząbki czosnku
- sól i pieprz do smaku
Boczek kroimy w mniejsze kawałki i obsmażamy na oliwie. Ziarnka ze słonecznika prażymy. Zostawiamy do przestygnięcia. Serek feta kroimy w kostkę. W kubku mieszamy majonez, śmietanę i przeciśnięty przez praskę czosnek. Sos doprawiamy solą i pieprzem. Na koniec mieszamy wszystkie składniki i wstawiamy na godzinę do lodówki. Sałatkę można podawać z grzankami.
Smacznego!
Coraz częściej organizuję u siebie sałatkowe weekendy. To jedyny czas kiedy mogę oddać się kuchennym fantazjom i wypróbowywać nowe przepisy. Podzielę się z Wami jeszcze nie jednym pomysłem ;)
Musi być wyborna :) Ja za zasmażany albo grillowany boczek dałabym się pokroić :)
OdpowiedzUsuńOj wiem jak to brzmi ;)
Tam, gdzie jest boczek - musi być smacznie! Jestem olbrzymią fanką boczku ;)
OdpowiedzUsuńJa też!
Usuńhmm, ale po co obsmażać boczek na tłuszczu? W sensie czy sam nie jest wystarczająco tłusty?
OdpowiedzUsuńKalina, gdy smażę cienkie plasterki boczku to bez dodania tłuszczu przylegają mi do patelni.
OdpowiedzUsuń