Czerwiec na języku - moje inspiracje smakowe

Czym pachnie czerwiec? Dla mnie przede wszystkim świeżymi warzywami i owocami. W tym sezonie w moim menu pojawiły się klasyczne, wypróbowane smaki, jak też zupełnie nowe potrawy. Zainspiujcie się!

Wkładam starania by warzywa i owoce nie były gościem w mojej diecie, ale codziennym bywalcem. Późna wiosna i lato bardzo temu sprzyjają. Moje posiłki odbiegają od bardzo modnej teraz idei fit, jednak uważam, że mieszczą się w granicach zdrowej normy.

Nowością są dla mnie szparagi. Do tej pory trochę bałam się ich smaku i konsystencji... Niczym nieuzasadnione nastawienie. Warto było się przełamać. Polecam wyszukany w internecie przepis na zupę szparagową z fetą i gotowane szparagi z jajkiem sadzonym.

Warzywa! W końcu mogę zajadać się sałatą z własnego ogródka. Uwielbiam ją w połączeniu ze śmietaną jako dodatek obiadowy. No i rzodkiewka oraz pomidory. Pomidory na razie ze sklepu, ale moje koktajlowe już rosną i całkiem dobrze się zapowiadają ;)

Inspiracje na sałatki (nie tylko) grillowe. Odkopuję stare przepisy ;) Pamiętacie je?
>Sałatka z zasmażanym boczkiem, pomidorkami i żurawiną
>Grillowe szaleństwo - sałatki

Na słodko. Lody własnej roboty oraz koktajl truskawkowy. Odkryłam cudowny smak. Koniecznie spróbujcie takiego połączenia: truskawki + sok z cytryny + banan + jabłko. Pycha! Do tej pory preferowałam klasyczne połączenie truskawek ze śmietaną, ale nowy koktajl zawładnął moimi kubkami smakowych i stał numerem jeden tego sezonu.

I oczywiście woda. Niezmiennie ;) Im cieplej tym więcej jej piję. Możecie dziwić się jak to można ciągle pić wodę, ale uwierzcie mi, to jest wyłącznie kwestia przyzwyczajenia. Dobrego przyzwyczajenia.

A jak czerwiec u Was? Jakie smaki królują w Waszym menu? Może polecicie jakieś kulinarne zdrowe sezonowe pyszności?