Czerwiec był fajny!

Czas na podsumowanie kolejnego miesiąca. Co dobrego przyniósł czerwiec? Co się udało? Jakie drobne radości odnalazłam? Zaraz wszystko opowiem :)

Zaczęłam gromadzić zimowe zapasy. Standardowo zamroziłam truskawki. Nowością jest szpinak. Przygotowanie go na zimę wymagało specjalnej obróbki termicznej. Mam nadzieję, że po odmrożeniu będzie smaczny i uda mi się z niego przygotować leśny mech, koktajl lub dodać do makaronu z boczkiem i sosem serowo-śmietanowym.

Odkryłam nowy smak. Jest to deser zaskakująco prosty i niezwykle delikatny. Wystarczy połączyć banany, maliny i jogurt naturalny. Zero cukru! Czuję, że to będzie hit lata w moim menu. 

Udało mi się odwiedzić kilka miejsc. Zajrzałam nad Jezioro Firlej, gdzie spędzałam większość wakacji w dzieciństwie. Woda była tak ciepła, że gdybym miała ze sobą strój kąpielowy to na pewno bym do niej wskoczyła. Skończyło się jedynie na spacerze. 

Dwukrotnie byłam w Warszawie, odwiedzałam też znajome miejsca rowerem. Jeżdżę tak często jak tylko mogę. Miałam okazję uczestniczyć w występach teatrów ulicznych w moim mieście. Teatr Akt zachwycił swoją świetnie dopracowaną inscenizacją "Poza czasem". Ludzie czasami narzekają, że bilety do teatrów są tak drogie, ale gdy oferuje się bezpłatne przedstawienia na naprawdę wysokim poziomie to nie cieszą się one dużym powodzeniem. Może po prostu trzeba na coś ponarzekać?

W Warszawie byłam między innymi na konferencji poświęconej autyzmowi. Jest jeszcze tyle niewiadomych dotyczących tego zaburzenia, ale każde nowo zdobyte informacje poszerzają wiedzę i pozwalają na bardziej efektywną pracę. A pracę można uznać za wartościową gdy przychodzi czas pożegnania, gdy padają miłe słowa i łezka we wdzięcznych oczach się kręci. Przyjemnie tego doświadczyć :)

Czerwiec był intensywny pod względem umysłowym. Lipiec planuję odwrotnie - mam nadzieję, że będzie bogaty w odpoczynek. Jeszcze kilkanaście dni pracy i urlop. Mam mnóstwo pomysłów co zrobić z wolnym czasem, ale ani jeden nie jest do końca sprecyzowany. Jezioro? Morze? Góry? Zagraniczna plaża? Chciałabym odwiedzić każde z tych miejsc. 

Koniecznie dajcie znać jak wyglądają Wasze plany na wakacje!

1 komentarz:

  1. Jogurt z bananami i malinami musi być pyszny! Ja też wskakuję na rower, gdy tylko mam okazję.Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Dom Na Ciepło , Blogger