Listopad był fajny!

Czas na podsumowanie minionego miesiąca. Nie chodzi o wielkie osiągnięcia, ale o drobiazgi, które chciłabym zapamiętać. Oto kilka z nich.


Tak jak kierowcy co sezon zmieniają opony tak u mnie następuje wymiana kubków. W listopadzie wyjęłam ten z pingwinkiem. Picie z niego ciepłej herbaty to już tradycyjne umilanie zimowych wieczorów i poranków.


Czytam... Jest to głównie literatura z szeroko rozumianego obszaru psychologii. Ostatnio skończyłam Dziecko w lustrze, a teraz jestem w trakcie Drapieżców. Książka dotyczy przestępczości seksualnej. Zazwyczaj czytam przed snem, ale tym razem miałam wątpliwości czy zagłębienie się w lekturze nie będzie miało odbicia w koszmarach. Na szczęście moje obawy nie sprawdziły się, bo spałam w najlepsze.

Część weekendów pożytkuję doszkalając się. Dojazdy bywają męczące, ale poranki gdy wszystko dopiero zaczyna się budzić mają urok. Nie wiem jak to się dzieje ale najczęściej spóźniona biegnę na pociąg. Raz uprzejmy pan maszynista nawet poczekał na gapę, co zdecydowanie nie sprzyja staraniom by kolejnym razem zdążyć na czas :)



Jest zimno, więc bez obciachu mogę nosić grube skarpety!

Łatwo dostrzec, że z tygodnia na tydzień moje zapasy w spiżarni robią się coraz mniejsze. Na zdjęciu dżem morelowy i konfitura śliwkowa z cynamonem i pomarańczą. Smaki lata... A do tego szklanka mleka. Wiecie, że tak wyglądały moje kolacje w dzieciństwie?

I w końcu grudzień! Trwają porządki, dokupowanie prezentów, będzie więcej czasu wolnego. Lubię ten miesiąc :)

A Wam jak minął listopad? Cieszycie się, że już grudzień?

5 komentarzy:

  1. Kubek z pingwinkiem jest rewelacyjny! Ja też weekendy teraz przeznaczam na zajęcia, co prawda nie dojeżdżam daleko ale ciężko się wstaje w niedzielę, gdy wiem, że to jedyny dzień, kiedy mogę sobie pospać :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak najbardziej! Grudzień jest magiczny. Dla mnie to czas, w którym w końcu zwalniam, mam chwilę na przemyślenia. Skupiam się na tym, aby spędzić jak najwięcej czasu z przyjaciółmi i rodziną. Uwielbiam ten miesiąc. :)
    Pięknego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Listopad minął mi niezwykle pracowicie, a w związku z tym szybko:). Jednak znalazłam też czas na pójście do kina i przeczytanie 2 książek. Grudzień, to dla mnie dość ciężki miesiąc ze względu na jego szarość i brak światła. Dobrze, że są święta:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania, na szczęście od Świąt dni będą coraz dłuższe. Jeszcze trochę :)

      Usuń

Copyright © 2014 Dom Na Ciepło , Blogger